Hej, hej wszystkim! :) kilka osób poprosiło mnie o notkę tego właśnie typu, czyli o moich początkach z fotografią :) jak wiadomo, początki przeważnie są najtrudniejsze, człowiek wchodzi wtedy w coś całkowicie nowego i nieznanego mu do tej pory poprzez własne doświadczenie. wiadomo, fajnie jest mieć kogoś kto pokieruje tym wszystkim, kto będzie wspierał i przy każdych nowych wyzwaniach będzie podpowiadał co jest dobre, co złe, co można jeszcze zmienić, na co zwracać uwagę. ja osobiście jestem w 100% samoukiem, nawet kierunek szkoły mało się wiąże z moją pasją, jako, że chodzę do technikum informatycznego, a nie jakiegoś innego, bardziej zbliżonego do tego czym się zajmuję :) jednakże to nie blokuje mnie w żaden sposób, fotografia dla mnie wyrażeniem tego co czuję, co chciałabym przekazać ludziom. tak jak to ktoś ujął : Fotografia nie jest związana z patrzeniem, lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym, na co patrzysz, nigdy nie uda Ci się sprawić, aby ludzie patrząc na Twoje zdjęcia, cokolwiek odczuwali..
tak też właśnie jest, nie jestem perfekcjonistką, lecz amatorką, wciąż się uczę, starając się stawiać sobie coraz większą poprzeczkę. Co ze chwilami słabości? one były, są i będą zawsze, nawet ostatnimi czasami. jednakże mimo wszystko staram się dzielnie stawiać temu czoła.
Trochę historii :
u mnie fotografia zaczęła się całkiem niewinnie. było to jakoś z 5-6 lat temu. początkowo robiłam zdjęcia głównie na wycieczkach, już wtedy biegałam zafascynowana i robiłam zdjęcia wszystkiemu co popadnie. czyli mówiąc krótko, rok 2009/2010 jedynym możliwym sprzętem jaki wtedy był dla mnie dostępny, był to telefon. z tego co pamiętam, był sony ericsson zylo :) a oto jak wyglądał :
a oto zdjęcie z tego telefonu, które chyba jako jedne z nielicznych się zachowało :D jakoś początek wiosny w 2010r.
wtedy brak konkretnych pomysłów, brak konkretnego sprzętu. wszystko uległo zmianie w grudniu 2010r, gdy na święta dostałam upragniony aparat! był to Canon powershot sx120is. byłam wtedy przeszczęśliwa, biegałam z tym aparatem wszędzie, jednakże w dalszym ciągu nie było to nic bardziej zaawansowanego :)
Co zresztą widać na poniższych zdjęciach :)
a tutaj jeszcze zdjęcie aparatu, którym operowałam aż do tego roku ;)
i tak powolutku rozwijałam swoją pasję. jakoś około 27 grudnia 2013r. założyłam fan page'a na faceeboku, który nosił nazwę Patrz oczami, fotografuj sercem. na chwilę obecną nie ma już tego fanpage, aczkolwiek właśnie tam wstawiałam zdjęcia, jeszcze z PowerShota, zdjęcia gdzie widać było te skoki, te próby bliższego poznania aparatu. zresztą zobaczcie sami :)
tyle oto wniósł w moje życie taki malutki Canon. z biegiem czasu pojawiały się myśli o zmianie sprzętu, pieniądze zbierane kilka lat, w końcu zostały rozsądnie zagospodarowane. od wiosny tego roku, posiadam Canona 600D, z którego jestem zadowolona niesamowicie!posiadacze tego modelu, zapewne powiedzą to samo :) prócz tego, oczywiście obiektywy. ja mam dwa, kitowy oraz 75-300mm, który mogę wszystkim polecić. no teraz w ostateczności mogę przedstawić zdjęcia, które są z tego roku, robione już lustrzanką :)
















zbieżność osób jest przypadkow. Niektórzy nie chcieliby się tutaj na pewno znaleźć, a ja szanuje tego typu decyzje. Jednakże sami na pewno zauważyliście, ze najwięcej współpracy podejmuję z Kingą, jako że pracuje nam się świetnie, efekty również są zadowalające dla obu stron :) podsumowując, jestem dumna z tego, takie wspaniałe osóbki podejmują współpracę ze mną i jednocześnie pomagają mi w rozbudowie portfolio. Już wiele osób poznałam właśnie dzięki pasji i mam nadzieję, ze poznam ich jeszcze, jeszcze więcej! :) miłego dnia i weekendu wszystkim!
ZNAJDZIECIE MNIE TU :